czwartek, 1 sierpnia 2002

Dzień 31.

  Obudziliśmy się na Rest Arei, parę kilometrów za Bowen i po porannych czynnościach i śniadaniu ruszyliśmy do Conway National Park, gdzie poszliśmy na kilkukilometrowy szlak prowadzący na najwyższe w okolicy wzniesienie, z którego roztaczał się widok na Whitsunday Islands. Z niego zeszliśmy na pobliską plażę, na której chwilę odpoczęliśmy, a następnie wróciliśmy do auta i pojechaliśmy do Airlie Beach coś zjeść oraz kupić kasetę do kamery, bo nam brakło. Po tym wszystkim poszliśmy jeszcze na krótki spacer nad wodę i wróciwszy do samochodu, zebraliśmy się do wyjazdu. Wtedy jednak okazało się, że Ola zgubiła okulary. Musieliśmy więc wrócić na główną ulicę, gdzie Ola odwiedziła ponownie wszystkie miejsca w których byliśmy uprzednio w poszukiwaniu swojej zguby. Znalazła je w końcu w McDonald’sie. Wreszcie mogliśmy ruszyć dalej. Skierowaliśmy się na Rockhampton, a konkretnie na Rosalyn Bay skąd jutro chcemy popłynąć na Great Keppel Island, na której mamy zamiar spędzić – bycząc się – cały dzień (wakacje od wakacji). W tej chwili szykujemy się do spania na Rest Arei około 30 kilometrów przed Rockhampton.

Whitsunday Islands

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz